Rozdział 38
Punkt widzenia Avery'ego
Kiedy zaczynam słyszeć głosy, trudno mi uwierzyć, że dotarły do mnie tak szybko. Bogini Księżyca jest przede mną i sprawia, że zapadam w jeszcze głębszy sen. „Uwierz mi, moje dziecko” — mówi — „Nie chcesz być obudzona, gdy nadejdzie to, co ma się wydarzyć. To będzie bardzo bolesne. Dlatego tu jestem. Żebyś nie czuła tego bólu. To byłoby nie do zniesienia. Jestem tu również po to, żeby powiedzieć ci, że musisz zaakceptować Daniela jako swojego partnera”. „Widzisz?” — mówi Yara — „Próbowałam ci powiedzieć, ale mi nie uwierzyłaś!” Bogini Księżyca i ja przewracamy oczami i mówię: „Przepraszam. Przy wszystkim, co już przeszłam, trudno mi uwierzyć, że ktokolwiek, poza rodziną, mógłby mnie kochać”. Bogini Księżyca mówi: „Wiem, moje dziecko, ale wszystkie twoje próby doprowadziły cię do tego punktu. Daniel kocha cię ponad miarę. Wkrótce zostaniesz Luną z jego stada. Będziesz wspaniałym i troskliwym przywódcą”.
„Ale jest jedna rzecz, o której muszę ci powiedzieć”, kontynuowała, „Wkrótce wybuchnie wojna. Taka, w którą uwikłane będą oba stada . Wiem, że chcesz zawrzeć sojusze z innymi gatunkami, więc upewnij się, że wkrótce udasz się do smoków i czarownic. Będziesz ich potrzebować. Alpha Dakari jest szalony. Jego wilk jest na skraju śmierci. Kiedy stanie się człowiekiem, zwróci się o pomoc do wampirów, aby „pomóc mu zachować władzę”. Złapałam oddech: „To po prostu szaleństwo. Ale myślę, że jeśli jest szalony, to ma sens, że to zrobił. Nie ma zamiaru ustąpić i oddać stada Adamowi. Czy tak?” Bogini kręci głową i mówi: „Nie. Albo ktoś siłą mu je zabierze, albo jego śmierć”.