Rozdział 206
Ostrożnie wzięłam od niego sukienkę, gdy nie zrobił żadnego ruchu, żeby mi ją wręczyć. Z każdą z moich rąk chwyciłam jeden brzeg sukienki, podniosłam ją przed siebie i rozłożyłam w całości, żebym mogła dobrze przyjrzeć się misternemu wzorowi.
To była długa czerwona sukienka, która od razu zaparła mi dech w piersiach. Przy bliższym przyjrzeniu się materiał sukienki był gładki, luksusowy jedwab, a jej wspaniała faktura wyglądała tak delikatnie, że już wiedziałam, że pokocham zmysłowe uczucie, jakie wywoła na mojej nagiej skórze. Sama długość sukienki sprawiała, że brzmiała elegancko i klasycznie, ale odważny projekt sprawiał, że była wszystkim, tylko nie skromna. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby się o tym przekonać.
Współposiadanie linii odzieżowej z moją najlepszą przyjaciółką Grace oznaczało, że przez lata miałam styczność z wieloma oszałamiającymi i pięknymi projektami modowymi. Ale nie zaprzeczę, że sukienka wybrana przez Dylana była wyjątkowa i wykwintna sama w sobie, wyraźnie przeznaczona do kuszenia i uwodzenia.