Rozdział 32
Trochę to trwało, ale w końcu odebrała.
Ledwo pozwoliłem jej skończyć zimne „cześć”, gdy zacząłem mówić: „Nie wiem jak, ale Mark jest mocno pijany. Potrzebuje kogoś u boku, kto się nim zaopiekuje. Powinieneś przyjść”.
Usłyszałem szelest w tle, zanim odpowiedziała: „Zaraz przyjdę”. Potem się rozłączyła.