Rozdział 46
Dałem mu kluczyki do samochodu i pożegnałem się. Wychodząc, spotkałem się z lekarzem i upewniłem się, że sfinalizują każde leczenie, zanim wyjdzie. Upewniłem się również, że nie został ani jeden grosz na jego rachunkach.
Postanowiłam najpierw pojechać prosto do naszej willi. Zatrzymałam taksówkę i podałam im cel podróży. Nie musiałam się martwić, że Mark zagrozi, że zwiększy rozstanie f* e tylko dlatego, że postanowiłam nie wracać do domu; nie będzie go w pobliżu. Rose na pewno wezwie go dzisiaj, a on najprawdopodobniej nie wróci do swojej rezydencji.
Gdy tam dotarłam, zapłaciłam taksówkarzowi. Mój krok zwolnił i zmarszczyłam brwi na widok samochodu Grace – był zaparkowany niedbale. Wzruszyłam ramionami i weszłam do środka, musiała wpaść, żeby coś zrobić.