Rozdział 114
Otworzyłem dolną szufladę po mojej prawej stronie i wyjąłem jedną z moich kart bankowych. Następnie położyłem ją na stole i przesunąłem na drugą stronę stołu, gdzie będzie mogła do niej dosięgnąć.
Cofnęłam rękę i skinęłam głową w stronę karty. „W tej karcie jest milion dolarów. Może nawet więcej. Weź wszystko. Wystarczy, żeby zacząć nowe, wystawne życie”.
Nie przegapiłem szybkości, z jaką złapała kartę bankową ze stołu. Unikała mojego wzroku, chowając ją do torby. Potem podniosła wzrok. „To nie wystarczy. Obiecałeś, że zdobędziesz dla mnie Luxe Vogue, a jeszcze tego nie zrobiłeś”.