Rozdział 52
Kilka razy z rzędu uderzyłem głową o stół, a Luna patrzyła na mnie wrogo.
„Powiedziałam mu, że go kocham!” – wyszeptałam. To było dzień po tym, jak zawstydziłam się i wyznałam swoje uczucia, i nawet ja nie mogłam zrozumieć, jak można przejść od lubienia kogoś do kochania kogoś.
Jeszcze bardziej żenujące było to, że nie miał ani jednej reakcji, absolutnie żadnej.