Rozdział 85
6 GODZIN
Niedługo po wyjeździe Christiana, Ramiro i wszyscy pozostali mieszkańcy pensjonatu przenieśli się do głównego budynku, a cała rezydencja została otoczona jeszcze większą ochroną.
Tym razem nie tylko wewnątrz, ale i na zewnątrz. Każda osoba oddychała mi w szyję, jeśli musiałam zrobić krok w lewo, podążali za mną, a nawet jeśli musiałam siku, nadal podążali za mną.