Rozdział 5
chrześcijanin
„ Jesteś dziś wcześnie, proszę pana” – powiedziała Emmanuella Christianowi, gdy wszedł do rezydencji. Christian spojrzał na kobietę z politowaniem i nie mógł powstrzymać się od poczucia się okropnie. Wiedział, że bycie gospodynią domową to jej praca i że Emmanuella była z rodziną jeszcze przed jego narodzinami, ale nie potrafił sobie wyobrazić sprzątania i nie wiedział nawet, od czego zacząć.
„ Tak, miałem się czym zająć”. Christian uśmiechnął się i pomyślał o Serenie. Dziewczyna, którą nie mógł nie uważać za dziwną, ale ponieważ jego tata kazał mu się nią opiekować, posłuchał jego woli. Przypomniał sobie ojca, Lucio strofującego go w dniu, w którym przyłapał ją wychodzącą z jego biura.
Lucio był wściekły i powiedział Christianowi, że oczekiwał, że będzie się nią opiekował z daleka, a nie uprawiając seks. Prawdę mówiąc, Christian nie wiedział, dlaczego to zrobił, ale co dziwne, nie mógł zaprzeczyć faktowi, że czuł się do niej pociągany. Był świadomy, że to połączenie jej podwójnej osobowości i że nie była tak niewinna, jak wszyscy ją przedstawiali, ale to właśnie odróżniało ją od innych.
„ Zrobiłam twoje ulubione spaghetti alla carbonara!” powiedziała Emmanuella Christianowi i nie wahała się chwycić go za ramię, gdy ciągnęła go do kuchni. Christian obdarzył Emmanuellę ciepłym uśmiechem i poczuł się lepiej wiedząc, że ktoś naprawdę troszczy się o jego dobro.
W wieku sześćdziesięciu lat Emmanuella nigdy nie miała własnych dzieci, ale praca u Lambertich była pracą, którą kochała i widziała, jak wszystkie dzieci dorastają. Po tym, jak Christian opuścił rodzinną rezydencję kilka lat temu, postawiła sobie za cel opiekowanie się nim tak bardzo, jak tylko mogła. Emmanuella wiedziała, że jako dziedzic, mimo bycia najmłodszym, Christian ma wiele ciężarów do udźwignięcia. Zbudował wokół siebie mur i sprawiał wrażenie zimnej i bezdusznej osoby, ale Emmanuella wiedziała, że to nieprawda.
„ Dotrzymujesz mi towarzystwa, prawda?” zapytał Christian, gdy Emmanuella popchnęła go na krzesło w jadalni. Życie w samotności w jego ogromnej rezydencji sprawiało, że czasami czuł się samotny, a nawet towarzystwo różnych kobiet nie mogło zapełnić tej pustki, podobnie jak jego rodzina i przyjaciele, którzy albo zerkali na niego z zazdrości, albo całowali go w tyłek, wiedząc, że pewnego dnia będzie miał moc swojego ojca. Chociaż Emmanuella była gospodynią domową, wiedziała, jak zachować dystans i zwykle zjadała kolację, zanim wrócił do domu.
„Oczywiście, że dotrzymuję ci towarzystwa!” powiedziała mu Emmanuella i nuciła melodię, gdy nakładała talerze . Christianowi trudno było wywołać szczery uśmiech na twarzy, ale Emmanuella nigdy nie zawiodła w uszczęśliwianiu go. „Dobrze.”
„ Przypuszczam, że Johnny, Marc i reszta twojej świty pracują, ale czy twój przyjaciel nie przyjdzie dziś wieczorem?” zapytała Emmanuella, stawiając talerze na stole. „Vincenzo?”
„ Tak, Vincenzo”. Emmanuella, która znała go aż za dobrze, potwierdziła i sięgnęła po butelkę pinot grigio z dwoma kieliszkami wina. Christian pomyślał o swoim najlepszym przyjacielu, który często przychodził z różnymi wymówkami, dlaczego nie mógł przyjść, ale jakoś znalazł czas, aby spotkać się z różnymi kobietami. Chociaż znali się odkąd mieli siedem lat, jedynym razem, kiedy się spotykali, było porozmawianie o interesach. „Nie sądzę, żeby jego ojciec lubił mnie lub kogokolwiek z nas”.
Fabio Garcia był zazdrosnym mężczyzną, który wiedział, że Lamberti to potężna rodzina i bardzo jasno dawał do zrozumienia, że nie jest zainteresowany bliskimi relacjami z rodziną, ale rodziny współpracowały ze sobą, a interesy pozostały interesami, więc pracował z daleka. Jego najstarszy syn Vincenzo z kolei był dla Christiana jak brat. Do dziś żaden Lamberti nie mógł zrozumieć, jak Vincenzo i najmłodszy syn Fabia okazali się aniołami, podczas gdy ich własny ojciec był diabłem w przebraniu.
„ Hm, co powiesz na Isobel?” Emmanuella kontynuowała pytanie. Isobel pochodziła z rodziny Sala i również dorastała z Christianem. Obie zawsze pozostawały najlepszymi przyjaciółkami, mimo że Isobel zawsze miała słabość do Christiana.
Dla Christiana nie była ani rodzeństwem, ani kochanką, nigdy nie mógł jej tak postrzegać. Zamiast tego była jego najlepszą przyjaciółką, z którą często sypiał, ale nawet jeśli Isobel wiedziała, że jest przyzwyczajona, nie obchodziło jej to ani trochę. Nawet jeśli nie było to wyłącznością, nadal miała faceta, którego zawsze pragnęła i nie mogła narzekać.
Christian zajadał się spaghetti, podczas gdy Emmanuella patrzyła na niego z dumnym uśmiechem na twarzy. Christian cieszył się jedzeniem, co było dla niej najważniejsze. „Czy jest dobre?” zapytała i pochyliła się nad stołem, aby wyczyścić mu usta serwetką. Christian spojrzał zawstydzony na twarz i skinął głową jak małe dziecko, zanim kontynuował jedzenie. Oboje zjedli kolację, wymieniając się historiami i niedługo potem oboje opróżnili talerze.
„ Dziękuję bardzo za dotrzymanie mi towarzystwa, Emmanuello, doceniam to.” Christian z wdzięcznością podziękował starszej kobiecie. „Zawsze, ale czy nie uważasz, że nadszedł czas, abyś się ustatkowała, znalazła partnera, który będzie przy tobie, a nie tylko na noc? Bratnią duszę.”
Emmanuella szybko chwyciła puste talerze, aby umyć je w dłoni, mając nadzieję, że Christian nie rzuci na niego kpiącego komentarza, ale po tym, jak technicznie wychowała go bardziej niż jego matka przez dwadzieścia trzy lata, wiedziała, że może tylko tego sobie życzyć.
„Nie wierzę w bratnie dusze” – powiedział Christian. Jego rodzice mogli być małżeństwem od ponad dekady i wiedział, że jego ojciec przyjąłby kulę za matkę, ale nie był pewien, czy byłoby odwrotnie. Jedynym powodem, dla którego Francesca Lamberti nie miała zastrzeżeń do zawodu Lucio, było to, że mogła żyć luksusowym i wygodnym życiem, którego pragnęła, i nie bała się tego przyznać.
Nawet gdyby nie poznała Lucio, wszystko byłoby tak samo, ponieważ Francesca pochodziła z wpływowej rodziny i była dobrze wykształcona, ale kochała też status społeczny, a Lucio Lamberti go miał.
„ A co z dziećmi, nie chcesz żadnych?” zapytała Emmanuella, ale usłyszała tylko szyderstwo. „Nie jestem gotowy, żeby być ojcem i odmawiam zmuszania dziecka do tego życia”.
Emmanuella postanowiła odpuścić i poczuła żal, ponieważ wiedziała, co miał na myśli. Przez lata doświadczyła, że wielu Lamberti musiało dorastać bez ojca, a dla Christiana była to jedyna rzecz, której nie chciał. Zawsze mówił ojcu, że nie ma problemu z przejęciem rodzinnego biznesu, ponieważ ma naturalne zdolności przywódcze, ale nigdy nie da mu dziedzica.
Lucio nawet roześmiał się ze swego syna, gdy ten to powiedział, ponieważ twierdził, że on był taki sam, gdy był młodszy. Christian jednak nie spodziewał się, że w najbliższym czasie ulegnie zmianie.
„ Chyba idę spać, wróciłem wcześniej, więc spędzę ten czas mądrze”. Christian ziewnął. Emmanuella była już szczęśliwa, wiedząc, że przynajmniej raz udało mu się zasnąć i skinęła głową. „Idź i odpocznij, ja tu skończę!”
Christian wstał z krzesła i podziękował Emmanuelli raz jeszcze, zanim wszedł na górę. „Dzięki, Emmanuella, oprócz mojej rodziny jesteś jedyną kobietą, której potrzebuję w swoim życiu”.