Rozdział 27
Następnego ranka, gdy się obudziłem, przez sekundę nie pamiętałem, gdzie jestem.
Ogromne łóżko typu king-size i przestronny pokój zdecydowanie nie były tym, do czego byłam przyzwyczajona, ale musiałam przyznać, że spałam jak róża i nie miałam na co narzekać.
Na wypadek, gdybym miała spotkać się z Christianem, wzięłam długi prysznic i nałożyłam trochę makijażu, czego nie robiłam od jakiegoś czasu. Zdecydowanie nie chciałam wyglądać ładnie dla niego, ale nie miałam też nastroju, żeby wyglądać jak jakiś trup.