Rozdział 77
Izabela
Luis nie kłamał, ten facet naprawdę jest idiotą, pomyślała lsobel, siedząc na krześle i będąc w półśnie, podczas gdy głośno chrapał. Bułka z masłem, lsobel przewróciła oczami.
Wysiadła z samochodu i otworzyła bagażnik, żeby złapać stalowy pręt. Przynajmniej na coś się przyda, lsobel uśmiechnęła się, podchodząc do śpiącego mężczyzny na krześle i łącząc pręt z jego głową.