Rozdział 64
„Jesteś obudzony?” Christian powiedział zirytowanym tonem. Zdjąłem słuchawki i odłożyłem tablet, żeby móc się z nim porozumieć. „Tak... Nie mogłem spać”.
Prychnął i westchnął, po czym poszedł do łazienki, nie mówiąc ani słowa. „Czy zrobiłem coś złego?”
Oczywiście wszyscy byliśmy spięci, a obecność Marca w pobliżu uspokoiła moje nerwy. Zamiast myśleć o niebezpieczeństwie, w jakim znajdowało się moje życie, znalazłam motywację, by zająć się czymś innym – na przykład pokojem dziecięcym.