Rozdział 425
Nina
„No chodź” – powiedział Enzo, podając mi kask. „Jedziemy na kolejną przejażdżkę”.
Podniosłem brwi, biorąc kask. „Dokąd jedziemy?” – zapytałem. Enzo nie odpowiedział. Po prostu wsiadł na motocykl, a potem go odpalił, gdy ja wsiadłem za nim. Ruszyliśmy z powrotem na główną drogę. Kilka minut później zorientowałem się, dokąd jedziemy.