Rozdział 46
„ Zdałem patologię z wyróżnieniem, kiedy byłem na studiach licencjackich” – powiedział z ciepłym uśmiechem. „Chcesz, żebym ci pomógł?”
Kiwnęłam głową z entuzjazmem. „Tak, proszę!” powiedziałam. James uśmiechnął się i wstał, obchodząc stół, by usiąść obok mnie. Kiedy usiadł obok mnie, poczułam słaby zapach wody kolońskiej wydobywający się z jego swetra. Pachniał jak mahoń i stare książki, i sprawił, że moje serce przyspieszyło.
James przytulił się do mnie i zaczął wskazywać na moje notatki, pochylając się do mnie. Jego bliskość sprawiła, że poczułam się trochę nieśmiało, gdy zaczął wyjaśniać kilka rzeczy. „Zobacz, jeśli spojrzysz tutaj...”