Rozdział 64
Po przeczytaniu całej tej informacji, którą mieliśmy przed sobą, we trójkę wróciliśmy do salonu. Breyona upewniła się, że odda książkę, odkładając ją dokładnie tak, jak była, kiedy wyjęła ją z sejfu.
„Nie można być zbyt ostrożnym.” Breyona parsknęła śmiechem, ale jej oczy wyglądały na zbolałe.
Siedzieliśmy w milczeniu, każdy z nas rozmyślał nad swoją własną informacją. Nie powiedziałem im o Jessie, nie zdając sobie sprawy, jak ważna była do tej pory. Poznałem Jessie podczas patrolu pewnej nocy z Carterem, Wade'em i Masonem.