Rozdział 197
Przez resztę nocy śmialiśmy się, jedliśmy i rozmawialiśmy. Nie pamiętałam, kiedy ostatnio tak dobrze się bawiłam, kiedy nie czyhało na mnie jakieś zagrożenie. Od czasu, gdy wzięłam na siebie odpowiedzialność za Lunę i Królową Wampirów, nie miałam zbyt wiele czasu, żeby się odprężyć i zrelaksować. Nawet Tristan i Giovanni wydawali się dobrze bawić. Ten drugi był pochłonięty rozmową z Asherem i jego ojcem. Breyona trzymała dystans, ale za każdym razem, gdy oczy Giovanniego rozświetlały się zainteresowaniem, niemal piszczała. Tristan był po łokcie w kłótni, którą wywołał Zeke, ale sądząc po okazjonalnych uśmieszkach, którymi się obdarzali, nie była ona na tyle poważna, żeby interweniować.
Niedługo potem kilku z nas zaczęło pakować rzeczy. Zostało wystarczająco dużo resztek, żeby wyżywić małą armię ludzi, co oznaczało, że wystarczyło akurat tyle, żeby Asher i ja przetrwali cały tydzień. Z drugiej strony desery babci. Zniknęły, zanim cokolwiek innego. Tata i babcia, a także rodzice Ashera, byli pierwszymi, którzy wyszli. W pewnym momencie wieczoru Holly postanowiła zostać na piżamowym przyjęciu, które Cassidy organizowała. Wydawała się trochę zdenerwowana, bawiąc się brzegiem sukienki, ale ku zaskoczeniu wszystkich Clara wzięła ją na bok i pomogła wygładzić sytuację.
Ponieważ Asher nie czuł się komfortowo, zostawiając nas samych, poszliśmy na kompromis. Faceci trzymali się z dala od siebie i znajdowali sobie zajęcie, podczas gdy dziewczyny miały pełną kontrolę nad kinem domowym, salonem i minibarem.