Rozdział 190
Roześmiałam się i wybuchnęłam śmiechem, który pewnie sprawił, że wyglądałam na szaloną, ale tak naprawdę nie obchodziło mnie to.
Zeke spojrzał na Ashera; jego oczy były ostrożne. „Myślisz, że ona też zdziczeje? Powinniśmy uciekać?”
„Nie zamierzam dziczeć, ty palancie”. Prychnąłem, uderzając go. „Rozumiesz, jak to brzmi szalenie, prawda? Moc zmiany rzeczywistości... to po prostu niemożliwe. Gdyby było, dlaczego po prostu nie pstryknąłbym palcami i nie sprawił, że Krwawa Wiedźma zniknie lub zamieni się w ropuchę?” Asher obrócił książkę w moją stronę, ale to Zeke przemówił.