Rozdział 181
Chociaż byłem bardziej niż zainteresowany odpowiedzią Deacona, to nie to sprawiło, że się zatrzymałem. Poczułem nagły przypływ znajomości, który nabrzmiał w moim żołądku, sprawiając, że opadł na podłogę magazynu. Poczułem mocne szarpnięcie za rękaw i gwałtownie odchyliłem głowę na bok, by spojrzeć w oczy Dinie o kamiennej twarzy. Wysunęła brodę w stronę wyjścia, które znajdowało się kilka rzędów półek za miejscem, w którym staliśmy, i pociągnęła po raz drugi.
„Jeszcze nie” – powiedziałem bezgłośnie, potrząsając głową.
Zazwyczaj to Tristan starałby się uchronić mnie przed kłopotami, ale było to trudne, gdy on również kucał i zerkał przez wąskie szpary w regałach, usiłując szpiegować czarownice.