Rozdział 182
„Och, Lola.” Ember zaśpiewała, „Dlaczego nie wyjdziesz, zanim zacznę tracić cierpliwość? Czy nie wolałabyś wyjść z godnością, niż pozwolić Tessie użyć swoich winorośli, żeby wyciągnąć cię za kostki? Nawet twoich małych przyjaciół puścimy wolno... dopóki nie będziesz stawiać oporu.” „Lola, czyż nie kazałem ci się stąd wynosić?” Deacon zagrzmiał, przeklinając pod nosem.
Ember zwróciła uwagę na potężnego Wampira, który przemówił, i uśmiechnęła się sucho.
„Deacon, nigdy nie planowałeś przyjąć naszej oferty, prawda?” Cmoknęła, a jej oczy płonęły okrutnym podnieceniem. „Przyznam, że chociaż twoja lojalność ułatwiłaby sprawę, wolałabym patrzeć, jak wszyscy płoniecie”.