Rozdział 97 - Bursztyn
Amber była... delikatnie mówiąc zdezorientowana.
Cóż, nie byłoby źle być córką miliardera takiego jak Micah Griffin. Miał pieniądze, status i to zmusiłoby go do przeproszenia jej za to, że był wobec niej niegrzeczny i stanął po stronie Alice, tygodnie temu. Jednak teraz, gdy ona, jej matka i ojciec... Albo tylko Roger... wrócili do domu, Amber nie mogła przestać myśleć, że coś jest nie tak.
Widziała już innych mężczyzn odkrywających, że wychowali dzieci kochanków swoich żon, ale żaden z nich nie zachowywał się w tym momencie tak spokojnie, jak Roger.