Rozdział 61 - Alicja
Po nieco ponad godzinie rozmowy z Ruby Bennett, Alice czuła się bardziej zdezorientowana niż kiedykolwiek, idąc korytarzami kliniki w kierunku gabinetu dr. Lewisa. W tym samym czasie, gdy ta kobieta potrafiła brzmieć bardziej szczerze niż ktokolwiek inny na świecie, zdawała się również ukrywać setki sekretów głęboko w swoich oczach. Cóż, nawet Alice nie mogła zaprzeczyć, że traktowała Lucy bardzo dobrze, niemal do tego stopnia, że uważano ją za jej przyjaciółkę, ale...
Czy to samo w sobie było dowodem na to, że nie planowała zaatakować Lucindy za jej plecami, aby zdobyć stanowisko synowej Hugo Petersona, potentata naftowego?
Boże, Alice musiała zatrzymać te myśli i zachować je na później, zanim zacznie ją boleć głowa. Teraz musiała tylko odprowadzić Massimo do samochodu, żeby mogli wrócić do domu...