Rozdział 55 - Massimo
„Eee... Kochanie, dlaczego nie pójdziesz porozmawiać ze swoimi przyjaciółmi?” zasugerowała Alice, podchodząc do nich, a jej uśmiech drżał. „Są tuż obok. Jestem pewna, że za tobą tęsknili”.
„Tak, idź, Millie.” Massimo położył ją na podłodze „Żebym mógł dać ci prezenty za chwilę, zanim ty i twoi przyjaciele będziecie mogli się bawić i jeść.”
„Yey! Lily, Mark, Cassidy! Massimo da mi prezenty!” Millie krzyczała, biegnąc w stronę innych dzieci, podczas gdy Alice pochylała się w stronę Massimo.