Rozdział 89
Zaprowadzono nas do bardzo luksusowego pokoju z puchową kołdrą i jedwabnymi prześcieradłami na łóżku. Meble wyglądały, jakby należały do rodziny królewskiej. Była tam bardzo potrzebna moskitiera nad łóżkiem. Mieliśmy balkon przy naszej sypialni i ekspres do kawy obok drzwi francuskich prowadzących na balkon. Już zdecydowałam, że będę z tego korzystać każdego ranka, gdy tu jesteśmy. Wzięliśmy prysznice, a ja ubrałam moją nową czarną sukienkę letnią. Czeszę włosy, gdy widzę Daniela wyglądającego wyjątkowo pysznie w swojej czarnej koszulce i dżinsach zwisających nisko na pasie.
Musiał zauważyć zmianę w moich oczach, ponieważ uśmiecha się i mówi: „Później, Yara. Teraz nie mamy czasu”. Musiałam walczyć z Yarą, żeby wycofała się w głąb mojego umysłu. Powiedziałam: „Ona bardzo nalegała, żeby tym razem zostać z przodu. Wyglądasz dziś wyjątkowo pysznie”. Zachichotał i powiedział: „Ty też wyglądasz całkiem smacznie”, obejmując mnie ramionami. Skończyłam czesać włosy, związałam je w wysoki kucyk i założyłam sandały. Powiedziałam: „Jestem gotowa do wyjścia”. Powiedział: „Czekałem na ciebie”. Zaśmiałam się i powiedziałam: „Przepraszam za to”. Powiedział: „Warto było czekać”, obejmując mnie i chowając twarz w mojej szyi, wdychając mój zapach. Zachichotałam i powiedziałam: „Powinniśmy iść, zanim jeszcze bardziej się rozproszymy”.
Daniel wziął mnie za rękę i zaprowadził do jadalni. Wzięłam głęboki oddech i poczułam najbardziej niesamowite zapachy! Usiedliśmy przy stole Alfy z Rule i Alfy Arnou. Wszyscy ucichli, gdy Alfa Arnou wstał. Powiedział: „Dzisiaj wydarzyło się wiele rzeczy i muszę ci powiedzieć, co to jest. Najpierw chciałbym przedstawić Alfy Daniela Riggsa i Lunę Avery Thomas z Red Fang Pack w Missouri. Wszyscy klaskali, a Alfa Arnou kontynuował: „Jutro podpiszemy z nimi umowę o sojuszu. Jutro wieczorem zorganizujemy formalne spotkanie z liderami okolicznych stad, aby sprawdzić, czy chcieliby również zawrzeć sojusz ze swoim stadem."