Rozdział 110
Po przedstawieniu się, omówiliśmy plan. Zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie zaatakować wszystkie cztery lokalizacje w tym samym czasie, w ciągu dnia, aby nie stracić elementu zaskoczenia. Drużyna z każdego gatunku uda się w okolice każdej lokalizacji i zaatakujemy w tym samym czasie. Daniel nalega, abym została tutaj z Kyrą i Królową Niną, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym szczeniakom. Powiedzieć, że jesteśmy wkurzeni, byłoby niedopowiedzeniem. Naprawdę można by mi teraz usmażyć jajko na głowie. Kyra jest taka sama. Wszyscy faceci trochę śpią, ponieważ będą potrzebować odpoczynku, gdy nadejdzie dzień.
Kyra i siedzą z Królową Niną, rozmawiając, gdy Daniel wchodzi do pokoju. Nie mówi ani słowa, po prostu podnosi mnie i niesie do sypialni, jakby zapomniał swojej ulubionej pluszowej zabawki. Chichoczę i owijam ramiona wokół jego szyi. Powiedział: „To moja pierwsza poważna bitwa z tobą, gdy jesteś obudzony. Proszę, pozwól mi cię trzymać, zanim będę musiał wyjść?” Przytulam się do niego i mówię: „Dam ci wszystko, czego potrzebujesz. Musisz mieć głowę we właściwym miejscu, zanim pójdziesz”. Uniósł brwi i powiedział: „Cokolwiek?” Powiedziałam: „Cokolwiek... Po tym, jak trochę odpoczniesz”. Zachichotał i powiedział: „Okej, spróbuję, ale utrudniłeś mi zasypianie”. Zaśmiałam się i powiedziałam: „Dasz radę”.
O świcie wszyscy wstaliśmy z łóżek i zebraliśmy się na zewnątrz. Król Fenris powiedział: „Chcę się upewnić, że jesteście strzeżeni. Czy możemy zostawić tutaj co najmniej dwie osoby z każdego gatunku dla wilczyc?” Mieliśmy mnóstwo gatunków, które nas strzegły, a ci faceci po prostu uniemożliwiali nam wyjście gdziekolwiek. Postanowiliśmy, że najlepiej będzie, jeśli wymyślimy jakiś plan, na wypadek gdyby jakieś wampiry próbowały nas zaatakować. Powiedziałam Danielowi, że nigdzie nie pójdziemy walczyć. Na pewno nie zamierzam siedzieć z założonymi rękami i pozwolić innym mnie bronić, kiedy ja jestem więcej niż zdolna do obrony, jeśli tu przyjdą.