Rozdział 48. Pobudka przyjaciela
Punkt widzenia Blaira
„Och, Erick, tak mi przykro” – wyjąkałem, a zażenowanie zabarwiło moje policzki na karmazynowo. „Nie mogę uwierzyć, że wysłałem ci tę wiadomość. Była przeznaczona dla Landona i... i musiałem być bardziej roztrzęsiony, niż myślałem dziś rano”.
Ostatnią rzeczą, jaką pamiętałem, zanim wyłączyłem telefon, było to, że wysłałem wiadomość tekstową do pierwszej osoby na mojej liście kontaktów... którą zwykle był Landon, ponieważ był moim szefem. Nie miałem pojęcia, jak doszło do tej gafy...