Rozdział 274
ODKRYJ
Moja mama, albo nieświadoma mojego zamrożonego uśmiechu, albo nie przejęta tym, odsunęła się, pozwalając Sharon przyjąć uścisk, który był przeznaczony dla niej.
Z uśmiechem objęła mnie ramionami. „Ojej! Tak bardzo za tobą tęskniłam” – jęknęła, przyciskając twarz do mojej piersi.