Rozdział 112
PUNKT WIDZENIA SYDNEY
Adres, który wysłał mi Mark, wskazywał, że znajduje się on w barze Luigiego. Gdy podjechałem na parking i zaparkowałem swój samochód, mój wzrok padł na jego samochód stojący przy drodze.
Wszedłem do baru. Gdy rozglądałem się, szukając miejsca, gdzie Mark mógłby usiąść, mój wzrok padł na Luigiego. Już na mnie patrzył. Gdy nasze oczy się spotkały, wskazał palcem wskazującym i środkowym na swoje oczy i skierował je w moją stronę. „Patrzę na ciebie” – wyszeptał.