Rozdział 99 Księga 2-18
Melodia Reese'a
Kilka minut po tym, jak Draven odszedł, postanowiłem wyjść i zapoznać się z członkami stada. W końcu musiałem spróbować nawiązać z nimi kontakt. Luna Luna zaproponowała, że mnie oprowadzi, ale najpierw chciałem zrobić to sam. Tak wiele rzeczy działo się w tym samym czasie i czułem, że się w nich gubię. Spacer na świeżym powietrzu, pod ciepłymi promieniami słońca i poznawanie nowych ludzi było tym, czego potrzebowałem.
Gdy wyszedłem na werandę, Mason swobodnie wchodził po schodach i nie był sam. Wyglądało na to, że Draven jednak dotrzymał słowa. „Wychodzisz? Alfa Draven poprosił mnie, żebym dotrzymał ci towarzystwa”. Przemówił.