Rozdział 9
Alfa Jax
Słowa mojego ojca wciąż rozbrzmiewały w mojej głowie głośnym, niekończącym się echem. „Strać ją na zawsze... staniesz się tym, czym najbardziej gardzisz...” To był niekończący się cykl jego głosu, który zakłócał moje myśli do głębi. Dwie noce walki o sen tylko potwierdziły wiarygodność jego wypowiedzi. Mężczyzna nie mówił wiele, ale kiedy już to robił, z jego ust wydobywało się tylko poczucie.
Te słowa sprawiły, że moje serce zaczęło walić jak szalone, a wilk we mnie szalał. To była kolejna noc, podczas której chciałem spać, ale moje ciało ciężko walczyło ze mną. Przewracałem się w kółko na moim łóżku king size, próbując znaleźć odpowiednią pozycję do spania. Bestia ryczała w środku, drapiąc i popychając, chcąc wyjść, aby zobaczyć Lunę. Zostałem na łóżku, uparcie trzymając ścianę nad moim mózgiem, aby uniknąć przesunięcia.