Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51 51
  2. Rozdział 52 52
  3. Rozdział 53 53
  4. Rozdział 54 54
  5. Rozdział 55 55
  6. Rozdział 56 56
  7. Rozdział 57 57
  8. Rozdział 58 58
  9. Rozdział 59 59
  10. Rozdział 60 60
  11. Rozdział 61 61
  12. Rozdział 62 62
  13. Rozdział 63 63
  14. Rozdział 64 64
  15. Rozdział 65 65
  16. Rozdział 66 66
  17. Rozdział 67 67
  18. Rozdział 68 68
  19. Rozdział 69 69
  20. Rozdział 70 70
  21. Rozdział 71 71
  22. Rozdział 72 72
  23. Rozdział 73 73
  24. Rozdział 74 74
  25. Rozdział 75 75
  26. Rozdział 76 76
  27. Rozdział 77 77
  28. Rozdział 78 78
  29. Rozdział 79 79
  30. Rozdział 80 80
  31. Rozdział 81 81
  32. Rozdział 82 82
  33. Rozdział 83 83
  34. Rozdział 84 84
  35. Rozdział 85 85
  36. Rozdział 86 86
  37. Rozdział 87 87
  38. Rozdział 88 88
  39. Rozdział 89 89
  40. Rozdział 90 90
  41. Rozdział 91 91
  42. Rozdział 92 92
  43. Rozdział 93 93
  44. Rozdział 94 94
  45. Rozdział 95 95
  46. Rozdział 96 96
  47. Rozdział 97 97
  48. Rozdział 98 98
  49. Rozdział 99 99
  50. Rozdział 100 100

Rozdział 3 3

Poczułem, jakby grunt osunął mi się spod stóp. Byłoby lepiej, gdybym zakopał się przed zobaczeniem tego.

„Więc-Sophia?”

Bruce był oszołomiony, gdy mnie zobaczył. Co by pomyślał? Nadal by mnie zdradzał, a ja nie mogłabym się o tym dowiedzieć?

„Jak mogłeś?” Cofnąłem się o krok. Poczułem ciężar w piersi.

Osoba, której najbardziej ufałem, zdradziła mnie!

Zawsze chciałam spędzić z nim resztę życia. Myślałam, że jestem szczęściarą, że go mam, ale co dostałam w zamian?

Oszukiwanie?

„Sophia, cokolwiek myślisz, nic takiego nie jest, kochanie.”

Bruce próbował do mnie podejść. Ale powstrzymałem go podnosząc rękę. Pokręciłem głową. Miałem ochotę zemdleć.

Odwróciłam głowę w stronę Luisy. Miała spuszczoną głowę. Jak mogła to zrobić? Czyż nie była moją najlepszą przyjaciółką?

„A ty?” – mruknąłem do niej.

Spojrzała na mnie i pokręciła głową. Zapomniała, że jest owinięta kocem. Koc spadł jej z piersi.

Kilka śladów na jej nagim ciele stało się widocznych na moich oczach.

Kiedy to zobaczyłem, prawie upadłem na podłogę.

Byłem bez słowa. Jak mogli ze mną nieuczciwie grać?

„Sophia, przepraszam. Proszę, wybacz mi, kochanie.”

Bruce podszedł bliżej i chwycił mnie za rękę. Poczułem obrzydzenie, gdy mnie dotknął.

Wyrwałam rękę z jego uścisku i uderzyłam go.

„Jak długo?” zapytałem.

On milczał. Dlaczego? Dlaczego był taki cichy właśnie teraz? Minęły dwa lata odkąd byliśmy w związku. Obiecał mi, że będzie lojalnym mężczyzną. Przysiągł mi, że mnie naznaczy i uczyni ze mnie swoją partnerkę.

Kilka lat temu poszedłem do domu stada z moim bratem, kiedy jeszcze nie był Gammą. Wtedy poznałem Bruce'a. Zaczął pojawiać się w mojej szkole, żeby mnie poznać. Zaczęliśmy się spotykać kilka miesięcy później. W tym czasie odrzucił już swoją partnerkę. Powiedział mi, że odrzucił swoją partnerkę, ponieważ go zdradziła.

Ale co właściwie teraz robił?

„ZAPYTAŁAM JAK DŁUGO???” krzyknęłam na niego.

Pozostał w milczeniu, nawet nie nawiązując kontaktu wzrokowego.

Podszedłem do Luisy. „Ty, powiedz mi. Jak długo robisz to za moimi plecami z nim?”

Chciałem sam się przekonać, jak długo robili ze mnie głupca.

„O-rok” – odpowiedziała, odwracając się ode mnie.

Ugryzłem się w usta, prawie krwawiąc. Nie mogłem znieść więcej ciosów w serce.

„Nie chciałem tego robić, Sophia. Kocham tylko ciebie.” Usłyszałem Bruce’a.

Czy miał jeszcze odwagę przemówić?

Zlekceważyłem go. Po tym, co zrobił, miał czelność to powiedzieć?

„Dlaczego mnie zdradziłeś?”

„Nigdy nie pozwoliłeś mi się dotknąć. Jestem Alfą. Mam pewne pragnienia, które muszę spełnić. Więc musiałem pójść inną drogą”.

„Czekałam, aż skończę osiemnaście lat. Chciałam zostać twoją partnerką i żoną. Zanim cokolwiek zrobiłam, chciałam nadać naszemu związkowi nazwę. Nigdy nie myślałam o innym mężczyźnie. Oszczędzałam się tylko dla ciebie. Ale czy nie mogłeś na mnie poczekać? Nawet nie kolejny rok? Zacząłeś mnie zdradzać po zaledwie roku naszego związku?”

Zacisnęłam pięści, żeby przestać płakać. Wzięłam głęboki oddech.

„Wszystko się skończyło. Nasz związek się skończył” – powiedziałam Bruce’owi.

Spojrzałam na Luisę, którą kiedyś nazywałam moją najlepszą przyjaciółką. „Nie przychodź więcej do mnie”.

Nie próbowała się usprawiedliwiać, jakby nie miała nic do powiedzenia.

Odwróciłam się, żeby wyjść. Zbiegłam na dół, płacząc.

"SOFIA"

Bruce zbiegł po schodach i złapał mnie za ramię.

„Nie dotykaj mnie.”

„Jak śmiesz mówić, że ze mną zerwałaś? I tak nie możesz odejść. Nikt cię nie zaakceptuje. Wszyscy wiedzą, że jesteś moją dziewczyną. Jesteś słabą Omegą. Nikt nie uczyni cię swoją żoną, tylko zabawką. Powinnaś być ulżona, że nadal cię kocham. Więc po prostu zapomnij o wszystkim i udawaj, że nic nie widziałaś”.

Wpatrywałam się w niego. Jak facet może być tak bezwstydny? Chciałam dać sobie w twarz za to, że się w nim zakochałam. Jego słowa sprawiły, że poczułam się jeszcze bardziej znienawidzona.

Popchnąłem go mocno.

„Nie musisz o mnie myśleć. Idź się bawić ze swoją Luisą, tak jak robiłaś to przez cały ten czas”.

Mówiąc to, wyszedłem z domu.

Moje nogi były trzęsące. Nie miałem pojęcia, dokąd iść. Co powinienem teraz zrobić? Co zrobić z tą zdradą w moim życiu?

Jak mam wytłumaczyć Bruce'a mojej mamie i bratu? Obiecałam, że wkrótce go im przedstawię. Mój brat wydawał się być bardzo obeznany z ludźmi. Ostrzegał mnie wcześniej przed Bruce'em, ale nigdy nie zwracałam uwagi na jego słowa.

Jakiż byłem głupi!

Wyruszyłem w drogę. Nie miałem siły czekać na taksówkę. Moje myśli były chaotyczne.

Jutro były moje osiemnaste urodziny. Los naprawdę dał mi wspaniały prezent!

Myślałam, że przygotowują coś na moje urodziny, ale nie miałam pojęcia, że zdradzali mnie przez długi czas.

Dlaczego to wszystko przytrafiło się mnie? Byłam prostą dziewczyną, która była szczęśliwa ze swoją małą rodziną. Dlaczego on przyszedł i tak mnie złamał?

Nazwał mnie słabą omegą! Myślał o mnie tak cały czas?

Szłam jak szalona do drogi. Nie miałam pojęcia, gdzie jestem ani jak długo szłam.

Moje kroki stały się wolniejsze, gdy zaczęłam czuć słońce, a jego intensywność niemal doprowadziła mnie do szaleństwa. Pociłam się, płakałam i byłam przygnębiona.

Za mną słychać było klaksony.

„Hej, dziewczyno! Idź umierać gdzie indziej. Zejdź nam z drogi. Nasz Alfa się spóźnia”.

Byłem tak zajęty swoim chorym umysłem, że nie słyszałem wyraźnie kierowcy.

Gdy się odwróciłem, ze zdumieniem zobaczyłem za sobą długi sznur czarnych samochodów.

Z samochodu, który stał pośrodku innych samochodów, wyszedł potężny mężczyzna. Następnie otworzył tylne drzwi dla kogoś.

Wyszedł mężczyzna w czarnym garniturze i skierował się w moją stronę.

Z powodu światła słonecznego i moich błyszczących oczu nie mogłam dostrzec jego twarzy.

Zrobił powolny krok do przodu i zatrzymał się przede mną. Jego obecność zablokowała światło słoneczne padające na moją twarz.

Zamrugałam, żeby lepiej mu się przyjrzeć.

To był Bryan Morrison!

Jak to się stało, że spotkałam go dwa razy tego samego dnia?

Nie potrafiłem teraz wymyślić, jak go nazwać.

Starszy szwagier? Bryan? Alfa?

Miał zmarszczoną twarz, gdy na mnie patrzył. Może zastanawiał się, dlaczego stoję na środku drogi.

"Ja..."

Chciałam mu opowiedzieć, co zrobił mi jego brat, ale zanim zdążyłam to zrobić, poczułam się niepewnie.

Ciemność zaczęła opadać wokół mnie. Poczułam, że uderzam w jego twardą klatkę piersiową.

Jego silne ramiona niemal natychmiast objęły moją talię. Kiedy mnie dotknął, poczułam dziwne uczucie, którego nigdy wcześniej nie czułam.

Zanim mogłem pojąć to nieznane uczucie,

Zemdlałam w jego ramionach.

تم النسخ بنجاح!