Rozdział 77 77
Po podniesieniu ręki Angelina wyciągnęła rękę i chwyciła nadgarstek Bryana. Jęknął, jakby jej dotyk był jak porażenie prądem.
Zamiast cofnąć rękę, mocno przycisnął jej szyję. Angelina poklepała go po dłoni.
„Przykro mi, nie jesteś tchórzem”.