Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 1
  2. Rozdział 2 2
  3. Rozdział 3 3
  4. Rozdział 4 4
  5. Rozdział 5 5
  6. Rozdział 6 6
  7. Rozdział 7 7
  8. Rozdział 8 8
  9. Rozdział 9 9
  10. Rozdział 10 10
  11. Rozdział 11 11
  12. Rozdział 12 12
  13. Rozdział 13 13
  14. Rozdział 14 14
  15. Rozdział 15 15
  16. Rozdział 16 16
  17. Rozdział 17 17
  18. Rozdział 18 18
  19. Rozdział 19 19
  20. Rozdział 20 20
  21. Rozdział 21 21
  22. Rozdział 22 22
  23. Rozdział 23 23
  24. Rozdział 24 24
  25. Rozdział 25 25
  26. Rozdział 26 26
  27. Rozdział 27 27
  28. Rozdział 28 28
  29. Rozdział 29 29
  30. Rozdział 30 30
  31. Rozdział 31 31
  32. Rozdział 32 32
  33. Rozdział 33 33
  34. Rozdział 34 34
  35. Rozdział 35 35
  36. Rozdział 36 36
  37. Rozdział 37 37
  38. Rozdział 38 38
  39. Rozdział 39 39
  40. Rozdział 40 40
  41. Rozdział 41 41
  42. Rozdział 42 42
  43. Rozdział 43 43
  44. Rozdział 44 44
  45. Rozdział 45 45
  46. Rozdział 46 46
  47. Rozdział 47 47
  48. Rozdział 48 48
  49. Rozdział 49 49
  50. Rozdział 50 50

Rozdział 3 3

Poczułem, jakby grunt osunął mi się spod stóp. Byłoby lepiej, gdybym zakopał się przed zobaczeniem tego.

„Więc-Sophia?”

Bruce był oszołomiony, gdy mnie zobaczył. Co by pomyślał? Nadal by mnie zdradzał, a ja nie mogłabym się o tym dowiedzieć?

„Jak mogłeś?” Cofnąłem się o krok. Poczułem ciężar w piersi.

Osoba, której najbardziej ufałem, zdradziła mnie!

Zawsze chciałam spędzić z nim resztę życia. Myślałam, że jestem szczęściarą, że go mam, ale co dostałam w zamian?

Oszukiwanie?

„Sophia, cokolwiek myślisz, nic takiego nie jest, kochanie.”

Bruce próbował do mnie podejść. Ale powstrzymałem go podnosząc rękę. Pokręciłem głową. Miałem ochotę zemdleć.

Odwróciłam głowę w stronę Luisy. Miała spuszczoną głowę. Jak mogła to zrobić? Czyż nie była moją najlepszą przyjaciółką?

„A ty?” – mruknąłem do niej.

Spojrzała na mnie i pokręciła głową. Zapomniała, że jest owinięta kocem. Koc spadł jej z piersi.

Kilka śladów na jej nagim ciele stało się widocznych na moich oczach.

Kiedy to zobaczyłem, prawie upadłem na podłogę.

Byłem bez słowa. Jak mogli ze mną nieuczciwie grać?

„Sophia, przepraszam. Proszę, wybacz mi, kochanie.”

Bruce podszedł bliżej i chwycił mnie za rękę. Poczułem obrzydzenie, gdy mnie dotknął.

Wyrwałam rękę z jego uścisku i uderzyłam go.

„Jak długo?” zapytałem.

On milczał. Dlaczego? Dlaczego był taki cichy właśnie teraz? Minęły dwa lata odkąd byliśmy w związku. Obiecał mi, że będzie lojalnym mężczyzną. Przysiągł mi, że mnie naznaczy i uczyni ze mnie swoją partnerkę.

Kilka lat temu poszedłem do domu stada z moim bratem, kiedy jeszcze nie był Gammą. Wtedy poznałem Bruce'a. Zaczął pojawiać się w mojej szkole, żeby mnie poznać. Zaczęliśmy się spotykać kilka miesięcy później. W tym czasie odrzucił już swoją partnerkę. Powiedział mi, że odrzucił swoją partnerkę, ponieważ go zdradziła.

Ale co właściwie teraz robił?

„ZAPYTAŁAM JAK DŁUGO???” krzyknęłam na niego.

Pozostał w milczeniu, nawet nie nawiązując kontaktu wzrokowego.

Podszedłem do Luisy. „Ty, powiedz mi. Jak długo robisz to za moimi plecami z nim?”

Chciałem sam się przekonać, jak długo robili ze mnie głupca.

„O-rok” – odpowiedziała, odwracając się ode mnie.

Ugryzłem się w usta, prawie krwawiąc. Nie mogłem znieść więcej ciosów w serce.

„Nie chciałem tego robić, Sophia. Kocham tylko ciebie.” Usłyszałem Bruce’a.

Czy miał jeszcze odwagę przemówić?

Zlekceważyłem go. Po tym, co zrobił, miał czelność to powiedzieć?

„Dlaczego mnie zdradziłeś?”

„Nigdy nie pozwoliłeś mi się dotknąć. Jestem Alfą. Mam pewne pragnienia, które muszę spełnić. Więc musiałem pójść inną drogą”.

„Czekałam, aż skończę osiemnaście lat. Chciałam zostać twoją partnerką i żoną. Zanim cokolwiek zrobiłam, chciałam nadać naszemu związkowi nazwę. Nigdy nie myślałam o innym mężczyźnie. Oszczędzałam się tylko dla ciebie. Ale czy nie mogłeś na mnie poczekać? Nawet nie kolejny rok? Zacząłeś mnie zdradzać po zaledwie roku naszego związku?”

Zacisnęłam pięści, żeby przestać płakać. Wzięłam głęboki oddech.

„Wszystko się skończyło. Nasz związek się skończył” – powiedziałam Bruce’owi.

Spojrzałam na Luisę, którą kiedyś nazywałam moją najlepszą przyjaciółką. „Nie przychodź więcej do mnie”.

Nie próbowała się usprawiedliwiać, jakby nie miała nic do powiedzenia.

Odwróciłam się, żeby wyjść. Zbiegłam na dół, płacząc.

"SOFIA"

Bruce zbiegł po schodach i złapał mnie za ramię.

„Nie dotykaj mnie.”

„Jak śmiesz mówić, że ze mną zerwałaś? I tak nie możesz odejść. Nikt cię nie zaakceptuje. Wszyscy wiedzą, że jesteś moją dziewczyną. Jesteś słabą Omegą. Nikt nie uczyni cię swoją żoną, tylko zabawką. Powinnaś być ulżona, że nadal cię kocham. Więc po prostu zapomnij o wszystkim i udawaj, że nic nie widziałaś”.

Wpatrywałam się w niego. Jak facet może być tak bezwstydny? Chciałam dać sobie w twarz za to, że się w nim zakochałam. Jego słowa sprawiły, że poczułam się jeszcze bardziej znienawidzona.

Popchnąłem go mocno.

„Nie musisz o mnie myśleć. Idź się bawić ze swoją Luisą, tak jak robiłaś to przez cały ten czas”.

Mówiąc to, wyszedłem z domu.

Moje nogi były trzęsące. Nie miałem pojęcia, dokąd iść. Co powinienem teraz zrobić? Co zrobić z tą zdradą w moim życiu?

Jak mam wytłumaczyć Bruce'a mojej mamie i bratu? Obiecałam, że wkrótce go im przedstawię. Mój brat wydawał się być bardzo obeznany z ludźmi. Ostrzegał mnie wcześniej przed Bruce'em, ale nigdy nie zwracałam uwagi na jego słowa.

Jakiż byłem głupi!

Wyruszyłem w drogę. Nie miałem siły czekać na taksówkę. Moje myśli były chaotyczne.

Jutro były moje osiemnaste urodziny. Los naprawdę dał mi wspaniały prezent!

Myślałam, że przygotowują coś na moje urodziny, ale nie miałam pojęcia, że zdradzali mnie przez długi czas.

Dlaczego to wszystko przytrafiło się mnie? Byłam prostą dziewczyną, która była szczęśliwa ze swoją małą rodziną. Dlaczego on przyszedł i tak mnie złamał?

Nazwał mnie słabą omegą! Myślał o mnie tak cały czas?

Szłam jak szalona do drogi. Nie miałam pojęcia, gdzie jestem ani jak długo szłam.

Moje kroki stały się wolniejsze, gdy zaczęłam czuć słońce, a jego intensywność niemal doprowadziła mnie do szaleństwa. Pociłam się, płakałam i byłam przygnębiona.

Za mną słychać było klaksony.

„Hej, dziewczyno! Idź umierać gdzie indziej. Zejdź nam z drogi. Nasz Alfa się spóźnia”.

Byłem tak zajęty swoim chorym umysłem, że nie słyszałem wyraźnie kierowcy.

Gdy się odwróciłem, ze zdumieniem zobaczyłem za sobą długi sznur czarnych samochodów.

Z samochodu, który stał pośrodku innych samochodów, wyszedł potężny mężczyzna. Następnie otworzył tylne drzwi dla kogoś.

Wyszedł mężczyzna w czarnym garniturze i skierował się w moją stronę.

Z powodu światła słonecznego i moich błyszczących oczu nie mogłam dostrzec jego twarzy.

Zrobił powolny krok do przodu i zatrzymał się przede mną. Jego obecność zablokowała światło słoneczne padające na moją twarz.

Zamrugałam, żeby lepiej mu się przyjrzeć.

To był Bryan Morrison!

Jak to się stało, że spotkałam go dwa razy tego samego dnia?

Nie potrafiłem teraz wymyślić, jak go nazwać.

Starszy szwagier? Bryan? Alfa?

Miał zmarszczoną twarz, gdy na mnie patrzył. Może zastanawiał się, dlaczego stoję na środku drogi.

"Ja..."

Chciałam mu opowiedzieć, co zrobił mi jego brat, ale zanim zdążyłam to zrobić, poczułam się niepewnie.

Ciemność zaczęła opadać wokół mnie. Poczułam, że uderzam w jego twardą klatkę piersiową.

Jego silne ramiona niemal natychmiast objęły moją talię. Kiedy mnie dotknął, poczułam dziwne uczucie, którego nigdy wcześniej nie czułam.

Zanim mogłem pojąć to nieznane uczucie,

Zemdlałam w jego ramionach.

تم النسخ بنجاح!