Rozdział 7 7
Moje oczy zaczęły wypełniać się łzami. Nie mogłam złapać oddechu. Poklepałam go po ręce, ale nie wydawał się chcieć mnie puścić.
Poczułem, że nadszedł czas mojej śmierci. On naprawdę by mnie zabił, zanim by mnie zaakceptował.
Nie byłem chciwy. Wiedziałem, że żywił uczucia do kogoś innego. Była z nim na korytarzu i być może miał już na sobie pierścień z jej imieniem.