Rozdział 58 58
Sophia spojrzała na Roberta i uścisnęła mu dłonie. „Nie, nie. Wszystko w porządku”.
Bryan zmarszczył brwi. „Okej, co? Myślisz, że ta sukienka jest odpowiednia na spotkanie stada? Kiedy zaczniesz traktować swoją pracę poważnie?”
Słysząc Bryana, Sophia poczuła się zdenerwowana. Ponownie powrócił do swojej zimnej postawy. Zachowywał się, jakby nic się między nimi nie wydarzyło i nie zamierzał jej pocałować kilka minut temu.