Rozdział 88 88
Sophia nie mogła spać zbyt wiele ostatniej nocy. Jej myśli wciąż wracały do słów, które powiedział Bryan. Myśl o tym, dokąd Bryan mógłby ją zabrać, krążyła jej po głowie.
Była obudzona, uśmiechała się i patrzyła w sufit.
Budzik dzwonił cały czas, odkąd wczoraj wieczorem ustawiła godzinę w telefonie. Odwróciła głowę i wyciągnęła rękę, aby podnieść telefon, który leżał na stoliku nocnym.