Rozdział 186
Wyatt odprowadza mnie do biura. Przynajmniej się nie spóźniamy. Podchodzimy do dużego, ozdobnego biurka, za którym siedzi mała kobieta. Kiedy mówię mała, mam na myśli małą, w porównaniu ze mną, co coś znaczy. Ma siwiejące włosy krótko obcięte i ułożone jak punkrockowy skrzat. Ma dopasowany granatowy top i grubą złotą biżuterię zwisającą z uszu, szyi i nadgarstków.
Przepraszam." Mówię słodko. Myślę, że zacznę od czegoś miękkiego i słodkiego, a potem pójdę dalej."
Spojrzała na mnie i otaksowała mnie wzrokiem, po czym uniosła brew w geście zapytania.