Rozdział 284
Nina
Codziennie spotykałam się z Myrą w lesie, aby spróbować otworzyć portal. Ale za każdym razem, gdy się spotykałyśmy, ona nadal nie potrafiła tego zrobić, a w tym momencie jej nieobecność była zauważana przez Fullmoons. W końcu, jeśli nie byłyśmy ostrożne, Lewis by się zorientował. Nie chciałyśmy, żeby tak się stało, ponieważ obie wiedziałyśmy, że nie można mu ufać. Z jakiegoś powodu wyraźnie nie chciał, żeby Richard i Enzo wrócili, a ja byłam pewna, że powstrzyma nas przed dostaniem się do świata wilkołaków na dobre.
Więc w końcu musieliśmy przestać. Rzuciłam się w wir replikacji antidotum, aby się rozerwać i nadać sobie cel. Noc po nocy spędzałam siedząc w izbie chorych do późnych godzin, próbując przepisu za przepisem bez skutku. Bez względu na to, co robiłam, po prostu nie mogłam odtworzyć tego jasnoniebieskiego koloru. Nawet z pomocą Lori, Jessiki i Matta, nie mogłam tego rozgryźć. A jednak, w dziwny sposób, czułam się niemal tak, jakbym nawet nie chciała tego rozgryźć; bo gdybym to rozgryzła, nie miałabym już nic, co mogłoby mnie odciągnąć od Enzo. A gdybym za dużo myślała o Enzo, byłam pewna, że oszaleję z tęsknoty za nim.