Rozdział 264
Nina
Później tego wieczoru reszta stada udała się do naszego akademika na spotkanie. Lori, Jessica i ja przygotowaliśmy coś do jedzenia dla każdego, chociaż zaczynało nam już brakować jedzenia, ponieważ sklep spożywczy był pusty i tak dalej. Na szczęście Matt i pozostali zabrali ze sobą wszystko, co mogli znaleźć w swoich mieszkaniach, a Enzo zniknął na chwilę w swoim mieszkaniu i wrócił później z kilkoma butelkami wina, które schował.
W końcu jakoś udało nam się przygotować posiłek, który był wystarczająco duży dla wszystkich. Kiedy jedliśmy i rozmawialiśmy przy stole, pijąc wino, lubiłem sobie wyobrażać, że Tiffany patrzyła na nas z uśmiechem na twarzy.