Rozdział 177
„Nie” przerwała Lori, odpychając Jessicę i stając przed nią, rzucając swój znak, „ale zrobię to!” Podciągnęła rękawy i zaczęła biec w stronę drugiej dziewczyny, ale zanim zdążyła, złapałam ją za ramię i szarpnęłam do tyłu. Mój ruch wywołał chóralne buczenie z drugiej strony, a druga dziewczyna wystawiła język, zanim znów zniknęła w tłumie.
„Lori” – powiedziałem, ściskając jej ramię – „fajnie, że chcesz stanąć w obronie swojej dziewczyny, ale spróbuj trochę przyhamować. Nie pomoże to naszemu wizerunkowi, jeśli pozwolimy im wejść nam pod skórę i zacząć kłótnię w ciągu pierwszych pięciu minut od przyjścia tutaj”.
Lori skinęła głową ze złością, podnosząc swój znak. Patrzyłem, jak złapała Jessicę za rękę i dołączyła do reszty grupy.