Rozdział 86
„Potrzebujesz przerwy.” Zmarszczyłem brwi, wstając z krzesła po drugiej stronie pokoju.
Podszedłem do Ashera, odwracając jego krzesło od biurka, od stosu papierów błagających o jego uwagę. Niechętnie, jego oczy zwróciły się na mnie, ciemne i błagalne.
„Nie idź.” Asher westchnął, obejmując mnie w talii i chowając twarz w zagłębieniu mojej szyi.