Rozdział 77
Punkt widzenia Loli
Wspólne posiłki z rodziną przywróciły mi trochę normalności, ale nie mogłem zignorować pustego krzesła, na którym zwykła siadać moja mama.
Zastanawiałem się, czy patrzyła na mnie z góry, obserwując, jak odkrywam, kim-czym jestem. Czy byłaby dumna, widząc, jak opieram się Tristanowi? Czy też rozczarowana, że chcę odrzucić połowę siebie? Po kolacji Sean i tata wycofali się na kanapę, oglądając sport, tak jak kiedyś, zanim zaczął się ten bałagan. Tata tego nie widział, ale ja tak.