Rozdział 171
„Słyszałam, że nasz wieczór panieński został skrócony”. Holly oświadczyła, przekraczając próg i wchodząc do domu, który Asher dla mnie zbudował. Gdy mówiła, jej oczy skanowały hol, a głowa obracała się tam i z powrotem, by wchłonąć każdy szczegół. Mruknęłam potwierdzenie, gestem dając jej znak, by poszła za mną, gdy przechodziłyśmy przez słabo oświetloną kuchnię i wchodziłyśmy do salonu. „Przepraszam za to, ale w ostatniej chwili coś się wydarzyło”.
„Och, nie martw się. Czułam, że coś się wydarzy. Szczerze mówiąc, po prostu cieszę się, że jestem poza domem”. Uśmiechnęła się delikatnie, uderzając głęboko w moją pierś, gdy zauważyłam podobieństwa między nami. Wydała z siebie dźwięk zainteresowania i powiedziała: „Och, tak wiele okien! Może to brzmieć trudno, ale uwielbiam naturalne światło. Nie znoszę być zamknięta”.
„Wcale nie jest trudno w to uwierzyć” – mruknęłam, myśląc o potulnej i posłusznej dziewczynie, którą poznałam, uwięzionej w murach magazynu, który nasz ojciec nazywał swoim domem.