Rozdział 130
Otworzyła usta, żeby przemówić, ale przestała, gdy podniosłem palec do ust. Grzmot butów bojowych rozległ się za drzwiami, ani razu nie milknąc, gdy szli dalej korytarzem. Spojrzałem na Brandona zdezorientowanym wzrokiem, ale to Clara przemówiła. „Nie wolno im wchodzić do pokojów dla tancerzy...” Przełknęła ślinę. Czułem, jak jej smukłe gardło porusza się pod moją dłonią. Brokat na jej policzkach mienił się za każdym razem, gdy patrzyła między Brandonem a mną.
„Lola, jestem na stacji benzynowej. Powiedz mi, co się dzieje?” Głos Ashera przebił się przez moje myśli, jak dwa strumienie łączące się w jeden.
„Znalazłem jego przyjaciela, idę po odpowiedzi. Nie mam czasu, żeby wszystko wyjaśnić, ale jak już będziemy bezpieczni. Opowiem ci o wszystkim”. Obiecałam mu, powstrzymując westchnienie, gdy jego uziemiająca obecność mnie ogarnęła, przypominając mi, żebym pozostała nieustraszona i kontrolowała sytuację. Patrzyłam na Brandona, gdy poczułam, jak mrowiące uczucie świadomości wspina się po moim kręgosłupie, jakby ktoś musnął palcami tył mojej głowy. Zmrużyłam oczy, patrząc na czarownicę, pewna, że użyła na mnie jakiejś magii, gdy uczucie zniknęło. „W porządku, znaleźliśmy twojego przyjaciela. Co teraz?” zapytałam, czekając, aż wydarzy się cokolwiek. Gdy byłam pewna, że nie czuję się inaczej, odsunęłam ten problem od siebie, żeby zająć się nim później.