Rozdział 64 - Alicja
„Pani! Pani! Zobacz, jaki fajny plecak kupił mi Massimo!”
„Millie! Nie biegnij! Możesz skończyć na upadku..! I nie zostawiaj plecaka tak blisko Lady! Może skończyć na pogryzieniu i zniszczeniu go...” Alice próbowała ostrzec córkę, gdy była przy drzwiach samochodu, ale Millicent najwyraźniej nie zwracała na nią uwagi, nadal biegnąc w stronę głównych drzwi, trzymając w ramionach kolorową piłkę.
„Jeśli Lady ostatecznie zamieni tę rzecz w swoją nową zabawkę do żucia, to w porządku”. Massimo wzruszył ramionami, opierając się o drzwi samochodu, żeby móc przejść na wózek inwalidzki. „W sklepie są jeszcze trzy inne. Sprzedawca je dla nas zatrzyma. Ważne, żeby Millie była szczęśliwa”.