Rozdział 51 - Alicja
„Dzięki, Josiah.” Alice westchnęła z ulgą, stawiając stopę w salonie rezydencji, czując się tak, jakby spędziła cały tydzień w rezydencji Bianchi, a nie tylko kilka godzin. „Przepraszam, jeśli cię obudziliśmy...”
„W porządku. Massimo i tak zawsze wychodzi z tych przyjęć wcześniej. Więc poszedłem do baru z burgerami drive-thru przy tej drodze”. Starszy mężczyzna się zaśmiał. „Tylko nie mów Thei. W tej chwili prawdopodobnie leży w łóżku, ale jeszcze nie śpi. Jeśli chcesz, mogę poprosić ją o przygotowanie dwóch gorących kąpieli”.
„Dziękuję, ale ona już dziś dużo zrobiła. Daj jej odpocząć.” Alice zapytała, opadając na sofę. „Jeśli Massimo czegoś potrzebuje, mogę mu pomóc.”