Rozdział 108 - Alicja
„Co...?” Massimo zamrugał, patrząc na nią, jakby była w delirium. „Jestem podły... Oczywiście, że jestem jej ojcem, Alice, ale to nie jest czas na omawianie takich rzeczy. To nie sprawi, że będę z nią kompatybilny...”
„Nie rozumiesz.” Alicja przełknęła ślinę, starając się utrzymać głos spokojnym, nawet gdy łzy znów spływały jej po twarzy. „Nie jesteś tylko jej ojczymem! Ona... Ona jest twoją córką!”
„Ale... Co ty mówisz?” wymamrotał, w całkowitym niedowierzaniu. „To... To jest niemożliwe. My nigdy...”