rozdział-145
Scott się uśmiechnął. „Powodzenia, mamusiu!”
Zachęta jej syna była motywacją, której potrzebowała. Patricia skinęła głową. „Tak zrobię”.
Scott odesłał Patricię. Miał na sobie czarny płaszcz, a sposób, w jaki ją odprowadził, przypominał Patricii Isaaca. Z jakiegoś powodu pomyślała, że Scott trochę przypomina Isaaca. Uśmiechnęła się. Może tak wygląda każdy przystojny facet, kiedy jest dzieckiem.