Rozdział 2
Mężczyzna w samochodzie pokazał twarz, ale nie przypominał wcale Scotta i Stellana, jak twierdziła Sylvie, był bowiem łysym mężczyzną w średnim wieku i nosił okulary w czarnej oprawce.
Rozczarowanie zalało oczy Sylvie i zwiesiła swoją maleńką główkę, gdy mężczyzna trochę je strofował. Dlatego Patricia szybko przeprosiła, mówiąc, że mieli niewłaściwą osobę.
Potem podniosła Sylvie. „Sylvie Aniston, wystarczy. Chodźmy do domu”.
…
Późną nocą Patricia prowadziła używaną Toyotę i zatrzymała się tuż przed wejściem do szpitala OTG.
"Hej, nie możesz tu zatrzymać samochodu!"
Ignorując ochronę próbującą ją zatrzymać, Patricia wzięła swoją córeczkę z siedzenia pasażera i pobiegła do szpitala bez butów.
W tej chwili nic nie słyszała ani nie widziała i myślała tylko o tym, jak natychmiast zapewnić córce opiekę medyczną!
„Doktorze, doktorze!” Z córką na rękach, drżąc, pobiegła na oddział ratunkowy. „Proszę, szybko uratuj moją córkę. Ma drgawki z powodu gorączki!” płakała, a łzy spływały jej po twarzy.
Lekarz pośpiesznie przejął nieprzytomne dziecko. „Poczekaj na zewnątrz. Udzielimy jej pierwszej pomocy i ją uratujemy”.
Lekarz szybko przeprowadził akcję ratunkową dziecka, podczas gdy pielęgniarka z boku wyprowadziła Patricię z izby przyjęć. „Oto rachunek. Najpierw zapłać rachunek. Biorąc pod uwagę jej stan, będzie musiała zostać hospitalizowana, a może nawet przyjąć ją na OIOM”.
Patricia skinęła głową i odpowiedziała: „Okej, proszę ją uratować”.
Nic nie powinno stać się Sylvie, pomyślała. A co jeśli gorączka uszkodzi jej mózg? Nadal czuła się dobrze, gdy wrócili z Lochner City, ale niespodziewanie zaczęła mieć gorączkę w nocy.
Nie śmiąc myśleć dalej, szlochała i szła w kierunku kasjera.
Właśnie wtedy, od strony wejścia do szpitala, rozległy się pospieszne kroki, gdy do środka weszła grupa mężczyzn w garniturach. Mężczyzna idący z przodu był najwyższy i miał najbardziej przytłaczającą minę.
Miał na sobie czarny płaszcz, który starannie zapiął aż po sam szczyt, przez co wydawał się jeszcze bardziej wyniosły, a jego głęboko osadzone rysy twarzy i ciemne oczy, których końce były lekko skierowane ku górze, emanowały złowrogą aurą. Zacisnął cienkie usta, emanując aurą autorytetu i był niesamowicie nieprzystępny.
Gdziekolwiek się pojawił, ludzie naturalnie ustępowali mu z drogi.
Patricia szła z opuszczoną głową, przerażona, więc nie zauważyła, że ktoś idzie w jej stronę. Nagle poczuła gwałtowny ból głowy, gdy uderzyła w ludzką ścianę.
"Ojej!"
Straciła równowagę, upadając na bok, a jej nos wypełnił znajomy zapach. Mężczyzna odruchowo wyciągnął długie ramię i złapał ją za talię, powstrzymując upadek.
„Dziękuję…” Podniosła głowę, spojrzała w jego zimne, ciemne oczy i zamarła.
Nawet zanim ten zimowy dzień może mnie przerazić, dreszcze przechodzą mi po jego oczach. Czy ten facet jest z lodu? - pomyślała.
Ustabilizował ją i beznamiętnie przypomniał: „Pani, proszę patrzeć, gdzie idziesz”. Następnie kontynuował chodzenie, pozostawiając za sobą jedynie widok swoich szerokich pleców.
Osłupiała Patricia wróciła do zmysłów z niezadowoleniem, gdy szedł w stronę wind. Wtedy odwróciła głowę i warknęła: „Sir, ty też powinieneś uważać”.
To on na mnie wszedł! - pomyślała. Jaki apodyktyczny facet!
Mężczyzna, który wszedł do windy, usłyszał, co powiedziała, i rzucił jej głębokie spojrzenie. Dopiero wtedy zauważył, że ta kobieta miała na sobie staromodną piżamę, potargane włosy i czerwone, opuchnięte od płaczu oczy. Żałosna – to było jedyne słowo, jakie miał, by ją opisać.
Gdy opuścił wzrok, zobaczył, że była boso, a jej stopy były czerwone od zimna i miały kilka zadrapań na czubkach palców.
Drzwi windy zamknęły się, całkowicie odcinając mu wzrok, a Isaac odwrócił wzrok.
Następnie udał się prosto na salę VIP na dziesiątym piętrze.
Sześć lat temu spędził noc z kobietą, ale następnego dnia odebrał telefon od gospodyni, która powiedziała mu, że jego dziadek, Phillip Arnold, poważnie zachorował. Zaraz potem Phillip stracił przytomność i pomimo wysiłków Isaaca, by znaleźć najlepszych lekarzy na świecie, nie udało im się go wyleczyć.
Dziś Phillip obudził się niespodziewanie i Isaac natychmiast do niego podbiegł.
Gdy stał w drzwiach oddziału, stał tam mężczyzna w białej szacie. Mężczyzna był chudy i wysoki; nazywał się Nikola Ortega, był kumplem Isaaca.
„Isaac, stary pan Arnold jest naprawdę obudzony i chce cię zobaczyć”.
„Dziękuję”. Skinął głową i powiedział do swojego dobrego przyjaciela: „Idę go teraz odwiedzić”.
Kiedy otworzył drzwi i wszedł, zobaczył, że ciało Phillipa było włożone rurkami. Na widok kogoś wchodzącego Phillip spojrzał na niego uważnie i powoli, z wielkim wysiłkiem, podniósł rękę.
Isaac podbiegł szybko i chwycił go za rękę, a jego głos drżał z podniecenia, gdy powiedział: „Dziadku, w końcu się obudziłeś”.
Widząc, że Phillip puścił jego dłoń i wskazał na swoje usta, Izaak zrozumiał, że dziadek ma coś do powiedzenia i przyłożył mu ucho.
Z wielkim trudem Phillip otworzył usta i wypowiedział: „P-p-poślub młodą damę z rodziny Aniston...” Patricia Aniston.\f\t\