Rozdział 185
Więc zostałem. Nie zostawiłem mojego Aidena na tak długo, żeby wrócić z pustymi rękami. Byłem wytrwały. Moim następnym działaniem było zamieszczenie posta na kilku mediach społecznościowych, prosząc każdego, kto wiedział cokolwiek o rodzinie, aby wysłał mi wiadomość prywatną, a może nawet członka rodziny.
Nie sądzę, żeby post miał chociaż godzinę, zanim został usunięty.
Cała ta tajemniczość, to było po prostu szalone i jeśli mam być szczery, trochę przerażające. Ale odmówiłem ustąpienia.