Rozdział 492 Zakład
Punkt widzenia Flory:
„Gówno prawda!” warknąłem i nie mogłem powstrzymać się od przekleństwa. „Bawisz się życiem wyłącznie dla własnej rozrywki. Nie mów, że to coś innego!”
Geoffrey najwyraźniej nie traktował moich słów poważnie. Wziął po prostu kieliszek wina od kelnera i pił je dalej, niedbale. Sądząc po jego zachowaniu, można było odnieść wrażenie, że uważał się za jeszcze lepszego od księcia Rufusa. „Jestem pewien, że wiesz, że wampiry mają silne zdolności lecznicze. Nawet jeśli ich brzuchy zostaną szeroko rozcięte, nadal będą w stanie się uleczyć. Potrafią całkiem dobrze znosić tortury. Nie musisz im współczuć. Nawet jeśli ta wampirzyca straciła kończyny, pozostanie przy życiu jak karaluch, dopóki jej serce będzie biło”.