Rozdział 447 Ściana ze złota
Punkt widzenia Sylwii:
Kiedy żołnierz otworzył drzwi, chciał nas znowu skuć kajdankami.
„Nie ma potrzeby”. Główny strażnik niechętnie go zatrzymał. Potem spojrzał na nas i przemówił znacznie bardziej uprzejmym tonem. „Wcześniej źle cię zrozumiałem, więc nie miałem innego wyjścia, jak cię skuć. Teraz to nie jest konieczne”.